Uważam, że mogłabym być córką Diaboliny. Chyba nie trzeba nikomu przypominać, jak zemściła się na niewinnym dziecku za brak zaproszenia na jego chrzciny. Tak jak ona, mam tendencję do przesadzania. Przejmuję się za bardzo tym, co w rzeczywistości nie jest wcale aż takie istotne, przeżywam mocno nawet najmniejszą porażkę i odreagowuję to na innych.

Uważam, że mogłabym być córką Diaboliny. Chyba nie trzeba nikomu przypominać, jak zemściła się na niewinnym dziecku za brak zaproszenia na jego chrzciny. Tak jak ona, mam tendencję do przesadzania. Przejmuję się za bardzo tym, co w rzeczywistości nie jest wcale aż takie istotne, przeżywam mocno nawet najmniejszą porażkę i odreagowuję to na innych.

Ahoj!
Jestem żeglarzem i lubię modę. To jedyne co łączy mnie z moim ojcem - Kapitanem Hookiem. Ponadto posiadam brodę i zabójcze wąsy. Bywam zadufany w sobie i wpadam w samouwielbienie, ale nigdy nie skrzywdziłbym nawet muchy. Dodatkowo zawsze muszę postawić na swoim i muszę przyznać, że w pracy posunę się do każdego możliwego chwytu, którym zyskam przewagę - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Nie jestem taki szalony jak Hook. I nie zrozumcie mnie źle. Ja po prostu cieszę się z życia - w końcu mam obie ręce i poczucie humoru.

Ahoj!
Jestem żeglarzem i lubię modę. To jedyne co łączy mnie z moim ojcem - Kapitanem Hookiem. Ponadto posiadam brodę i zabójcze wąsy. Bywam zadufany w sobie i wpadam w samouwielbienie, ale nigdy nie skrzywdziłbym nawet muchy. Dodatkowo zawsze muszę postawić na swoim i muszę przyznać, że w pracy posunę się do każdego możliwego chwytu, którym zyskam przewagę - oczywiście w...

Postać, która od razu wpadła mi do głowy, to Al, właściciel sieci ,,Hala z zabawkami Ala'' z Toy Story! Dlaczego utożsamiam się z nim, a właściwie z jego potomkiem? Dlatego, że jeśli połknę bakcyla i nakręcę się na jakiś temat, to nie odpuszczam i staram się osiągnąć sukces za wszelką cenę. Jestem tak jak Al pochłonięta moim hobby, on kolekcjonuje zabawki i fascynują go wystawy związane z daną tematyką, ja jestem w stanie zrozumieć tę pasję, ponieważ zbieram książki jak maniak. Dbam o nie jak o własne dzieci, troszczę się o nie (nie pozwalam na zagięta kartkę, czy też zepsutą okładkę) i jestem przede wszystkim dumna z mojej kolekcji tak jak i Al był dumny ze swojej kowbojskiej kolekcji. Dodatkowo lubię jeść tak jak Al, chociaż jeszcze (uff) nie dorobiłam się takiego brzucha jak on. :)

Postać, która od razu wpadła mi do głowy, to Al, właściciel sieci ,,Hala z zabawkami Ala'' z Toy Story! Dlaczego utożsamiam się z nim, a właściwie z jego potomkiem? Dlatego, że jeśli połknę bakcyla i nakręcę się na jakiś temat, to nie odpuszczam i staram się osiągnąć sukces za wszelką cenę. Jestem tak jak Al pochłonięta moim hobby, on kolekcjonuje zabawki i fascynują go...

Ja wybrałabym Zirę - matkę Kovu z Króla Lwa 2. Wybrałam ją ponieważ wydaje mi się jedynym disneyowskim czarnym charakterem, któremu nie zależy na własnym szczęściu, a dba do dobro dziecka i chce by wiodło mu się lepiej. Ponadto mimo iż pała żądzą zemsty to chce pomścić śmierć Skazy i ciężko ją za to winić. W bajce jest to postać zajmująca stronę zła, ale od zawsze pałam do niej sympatią i jest mi tej postaci po prostu żal.

Ja wybrałabym Zirę - matkę Kovu z Króla Lwa 2. Wybrałam ją ponieważ wydaje mi się jedynym disneyowskim czarnym charakterem, któremu nie zależy na własnym szczęściu, a dba do dobro dziecka i chce by wiodło mu się lepiej. Ponadto mimo iż pała żądzą zemsty to chce pomścić śmierć Skazy i ciężko ją za to winić. W bajce jest to postać zajmująca stronę zła, ale od zawsze pałam do...

Moim ojcem mógłby być Gargamel ze Smurfów, mieszkałabym w zamku, do którego badano by się chodzić więc miałabym święty spokój i ciszę... Po ojcu odziedziczyłabym pewnie tylko sympatię do kotów ;)

Moim ojcem mógłby być Gargamel ze Smurfów, mieszkałabym w zamku, do którego badano by się chodzić więc miałabym święty spokój i ciszę... Po ojcu odziedziczyłabym pewnie tylko sympatię do kotów ;)

Czarnych charakterów Ci u nas dostatek. Wszyscy tacy sami. Jednak mój ojciec jest jedyny w swoim rodzaju. Zły do szpiku kości, kochający władzę i bogactwo ponad wszystko (oprócz mnie oczywiście, ja zawsze dostaję od tatusia, wszystko, czego zapragnę) Przebiegły, sprytny, pełen chciwości — po prostu ideał. No i te jego ciuchy, trzeba przyznać, że mój ojciec ma gust. Nawet piaski pustyni mu nie straszne, zawsze dba o swój wygląd. Szkoda tylko, że ten dzieciak Aladyn ciągle uprzykrza nam życie, ale ja córka Dżafara nie pozwolę, aby byle złodziejaszek zniszczył naszą rodzinę...

Czarnych charakterów Ci u nas dostatek. Wszyscy tacy sami. Jednak mój ojciec jest jedyny w swoim rodzaju. Zły do szpiku kości, kochający władzę i bogactwo ponad wszystko (oprócz mnie oczywiście, ja zawsze dostaję od tatusia, wszystko, czego zapragnę) Przebiegły, sprytny, pełen chciwości — po prostu ideał. No i te jego ciuchy, trzeba przyznać, że mój ojciec ma gust. Nawet...

Wiem, że trudno wyobrazić sobie młodą Yzmę, ale proszę- spróbujcie ( kieliszek lub dwa na pewno pomogą ). Już? Świetnie! Spójrzcie zatem na te wielkie, czarne oczy. Długie rzęsy, świetlistą cerę. O tak! Yzma nie zawsze była synonimem mijającego czasu! Kiedyś, była bowiem tak piękna, że zakochał się w niej sam wielki, paryski sędzia i ksiądz- Klaudiusz Frollo! Ich zakazany, burzliwy romans, zaowocował mną- dzieckiem, które z pewnością odkryłoby niepohamowaną żądze księdza, gdyby ten nie wypędził mnie i matki do Ameryki Południowej.
Tam Yzma postanowiła już nigdy się nie zakochać. Frollo bardzo zranił jej delikatne serce. Matka postawiła więc na rozwój własnej kariery. Właśnie tak została doradczynią Kuzco- aroganckiego i narcystycznego króla, którego- nawiasem mówiąc- nigdy nie lubiłam.
Jeśli chodzi o ojca- nie było kolorowo. Aby zagłuszyć wyrzuty sumienia, z powodu wypędzenia rodziny z kraju, dopuszczał się okrutnych czynów. Wcale nie było lepiej, kiedy poznał nijaką cygankę Esmeraldę. Podobno bardzo przypominała mu Yzmę...

Oto moja historia! Dlaczego ich wybrałam? Z dwóch powodów: po pierwsze, Yzma i Frollo tworzą bardzo czarno-biały duet. On zawsze wydawał mi się najokrutniejszym czarnym charakterem, ona zawsze mnie bawiła. Po drugie: przez tą historyjkę chciałam pokazać, że nikt nie rodzi się zły. Zło zawsze ma jakiś początek, jakąś podstawę. W tym przypadku była to miłość.

Wiem, że trudno wyobrazić sobie młodą Yzmę, ale proszę- spróbujcie ( kieliszek lub dwa na pewno pomogą ). Już? Świetnie! Spójrzcie zatem na te wielkie, czarne oczy. Długie rzęsy, świetlistą cerę. O tak! Yzma nie zawsze była synonimem mijającego czasu! Kiedyś, była bowiem tak piękna, że zakochał się w niej sam wielki, paryski sędzia i ksiądz- Klaudiusz Frollo! Ich zakazany,...

Jak można wybrać ze wszystkich postaci to się nie będę ograniczać. Jak ojciec to tylko bóg. A jak bóg to tylko i wyłączenie Hades. Ta iskra w oku. Ten płomień w sercu i gorący temperament. To wszystko po nim odziedziczyłam. Moje wybuchy gniewu są równie spektakularne. Czasem nawet się denerwuję jak ktoś zada niewinne pytanie "Łyka?". Może tatko nie ma największych mocy ale za to niezły z niego manipulator. Oczywiście jestem jota w jotę jak on. Tylko kto kogo teraz zmanipuluje? No i oczywiście nieziemskie poczucie humoru Hadesa. Tu oczywiście muszę się jeszcze dużo nauczyć aby nikt tak łatwo mnie "nie zgasił".

Jak można wybrać ze wszystkich postaci to się nie będę ograniczać. Jak ojciec to tylko bóg. A jak bóg to tylko i wyłączenie Hades. Ta iskra w oku. Ten płomień w sercu i gorący temperament. To wszystko po nim odziedziczyłam. Moje wybuchy gniewu są równie spektakularne. Czasem nawet się denerwuję jak ktoś zada niewinne pytanie "Łyka?". Może tatko nie ma największych mocy ale...

Lekko znoszone ciuchy- co prawda brak na nich łatek ale nie wyglądają najlepiej. Łysiejąca głowa- znak rozpoznawczy- niestety też dziedziczony z ojca na syna. Odwieczny problem z marudzeniem i pogoń za czymś co ciężko złapać. Do tego oboje mamy kota...
Tak w skrócie mogę opisać swego ojca… i siebie. Dzień dobry – nazywam się Antek i jestem synem Gargamela.

Lekko znoszone ciuchy- co prawda brak na nich łatek ale nie wyglądają najlepiej. Łysiejąca głowa- znak rozpoznawczy- niestety też dziedziczony z ojca na syna. Odwieczny problem z marudzeniem i pogoń za czymś co ciężko złapać. Do tego oboje mamy kota...
Tak w skrócie mogę opisać swego ojca… i siebie. Dzień dobry – nazywam się Antek i jestem synem Gargamela.